Komentuj, obserwuj tematy,
Załóż profil w salon24.pl
Mój profil
Liberwig Liberwig
152
BLOG

Minister finansów i prezes NBP akwizytorami kredytowymi?

Liberwig Liberwig Gospodarka Obserwuj notkę 2

Wiadomo już, jaka była pierwsza decyzja nowego prezesa NPB - wespół z ministrem finansów Rostowskim, obojga imion i paszportów. Przedłużenie umowy dostępu do ścieżki kredytowej MFW, której przydatność dla Polski (według wielu ekonomistów, w tym śp. Sławomira Skrzypka - poprzedniego prezesa NBP) jest żadna, zaś koszty jej obsługi pokaźne. 

Jakby tego było mało, okazuje się, że to nie pierwszy i ostatni pomysł tego typu, oto bowiem wczoraj, minister finansów Jacek Vincent obojga paszportów objawił nam, że czeka nas zaszczyt finansowego wspierania bankrutujących krajów strefy euro.

Ciekawy jestem, czy jest w Polsce dostateczna ilość mysich dziur, by mogły się w nich pochować wszystkie głupki, które kiedyś tak nachalnie stręczyły nam anschluss do Durni Europejskiej i tak bezwstydnie onanizowały się do tych mitycznych "dotacji łunijnych".

Kiedyś mądrzy ludzie tłumaczyli głupkom, że - podobnie jak żaden rząd nie może dać swoim podatnikom więcej, niż im wcześniej zabrał, tak i Łunia nie może dać więcej, niż zabrała w składkach - minus dość wysokie koszty całej operacji. Ale onanizujące się do Łuni przygłupy wyśmiewały się z nas, że my to się nie rozumiemy na "europeiźmie" i w ogóle ciemnota przez nas przemawia.

Tymczasem nasz minister finansów obojga paszportów i imion ujawnia, że istnieje duże prawdopodobieństwo, iż polscy podatnicy będą się musieli złożyć na "gwarancje kredytowe" dla bankrutujących państw strefy euro. Bankrutujących. Coś takiego. A takie to miały być potęgi gospodarcze. 

Oczywiście Jacek - Vincent obojga paszportów nie byłby sobą, gdyby nie próbował nam trochę posłodzić tej niezbyt miłej wiadomości - powiedział bowiem w troską w oku (ma taką małą "troskę" w puzderku i wkłada ją do oka w odpowiedniej chwili), że nie wyobraża sobie co byłoby z nami - w kontekście powodzi - gdyby nie "pomoc łunijna"  z jakiegości tam Funduszu Solidarności, w wysokości 400 mln złotych. Co prawda Jacek - Vincent obojga paszportów (by było mu łatwiej zwiać, kiedy trzeba będzie go postawić przed sądem za te złodziejstwa na podatnikach?) nie dodał już, że nasza składka do tego pasożytniczego zbiorowiska euroDyzmów wynosi ponad 12 mld zł, a samo utrzymanie wszystkich urzędów łunijnych w już Polsce pewnie jeszcze dodatkowo ze 2 mld, ale przecież podatnicy nie muszą takich rzeczy wiedzieć. Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal. Mają się cieszyć z tego, że wymienili 14 mld na radosny przywilej wyżebrywania od brukselskich biurokratów resztek tej sumy, jaka zostanie już po sfinansowaniu faraońskich przywilejów eurokratrów. 

Ciekawy jestem przy okazji, skąd Jacek Vincent  obojga paszportów weźmie te 115 mld, skoro dług publiczny Polski wynosi ponad 600 mld zł, a płacenie odsetek od niego kosztuje każdego podatnika 100 zł miesięcznie i kwota ta będzie rosła z każdym rokiem? Ale co tam będziemy się przejmować - Jacek Vincent obojga paszportów już tam coś wymyśli - jak Bóg dopuści, to i z kija wypuści. Kto będzie spłacał te długi po jego zabawach? On sam pewnie nie, skoro jest Jackiem Vincentem obojga paszportów - zresztą kto by się tam przejmował - dłużej klasztora, niż przeora. Ktoś spłaci, a Jacek Vincent obojga paszportów, z wysokości leżaka na florydzkiej plaży i kieliszkiem koniaku w ręku, będzie nam udzielał dobrych rad na temat konieczności racjonalizacji budżetu i redukcji długu publicznego.  

Czy musimy jednak zaciskać sobie kolejną pętlę na szyi? Czy Jacek Vincent obojga paszportów nie mógłby sięgnąć do puzderka po swoją "troskę", wsadzić ją w oko i z płaczliwą miną poskarżyć się europejsom, że on sam już  ledwo robi bokami i wycina sobie sobie kawałki ciała, by karmić nimi udręczonych polskich podatników?  Teoretycznie mógłby, ale jak sam powiedział "rozpad Łunii byłby największym zagrożeniem dla Polski", "którego nawet sobie nie potrafi wyobrazić". Nie wystawia to najlepszej opinii potencjałowi intelektualnemu Jacka Vincenta obojga paszportów, aczkolwiek, skoro akurat rozpad Łunii stanowiłby dla niego aż tak traumatyczne wydarzenie, to chociaż można mu pogratulować, że przynajmniej do tej pory życie go oszczędzało.  

Ponieważ nie ulega wątpliwości, iż aby wpłacić do łunijnego Funduszu Stabilizacji Bankrutów 115 mld złotych, Polska sama będzie musiała zaciągnąć kolejne potężne długi u jakichś międzynarodowych lichwiarzy, to ktoś bardzo złośliwy mógłby podejrzewać, czy czasami Jacek Vincent obojga paszportów nie jest u nich czasami akwizytorem na solidnej prowizji, ale takie podejrzenia z pewnością są nieprawdziwe i mogą być tylko wynikiem  wyjątkowego oszołomstwa.

Tak czy owak - nie łudźmy się - podpisaliśmy Traktat Lizboński i teraz możemy tylko przyjmować do wiadomości to, co za nas postanowi Angela Merkel z tym Rympałą...

 A Jecek Vincent ? Wiadomo - obojga paszportów...

Liberwig
O mnie Liberwig

Jaki jestem? Wyjdzie samo, ale jedno mogę napisać od razu - nie znoszę Dyzmów i zuchwałej głupoty, a tego ciągle nam przybywa. W wolnych chwilach czytam i podróżuję - www.liberwig.republika.pl Motto życiowe: Nie kłóć się z idiotą, bo najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka