Liberwig Liberwig
94
BLOG

"Profesorów" - idiotów wkład w niszczenie państwa

Liberwig Liberwig Polityka Obserwuj notkę 9

Właśnie skończyłem oglądać na TVP Info rozmowę między panią "profesor" Fedyszak - Radziejowską, Janiną Ochojską i Januszem Korwin - Mikke. Rzecz dotyczyła powodzi, a konkretnie jej skutków - kto jest winien, na czym ta wina polega  i kto powinien za nią zapłacić - w formie pomocy dla powodzian.  Widowisko przygnębiające - i to bynajmniej nie ze względu na tragedię ludzi, którym żywioł zabrał dorobek życia. O wiele gorszy jest zuchwały debilizm naszych "profesorów" - w tym przypadku "profesorek". Pani ma receptę na wszystko - zalało jej dom? Państwo ma zapłacić, bo od tego jest. Nie umyła zębów i teraz ma oddech o zapachu świeżej próchnicy? Państwo ma dać jej na dentystę, a podatnicy zapłacić jeszcze za odpowiedniego urzędnika, który będzie stal nad nią i pilnował, by następnym razem umyła.

Ale paniusia nie jest aż taką egoistką, by zadbać tylko o siebie - pancia ma większe ambicje i Misję. Pancia dopilnuje, by urzędnik stał nad każdym i zajrzał mu do buzi (na razie - potem jeszcze w inne miejsca) nawet wtedy, kiedy ktoś powie, że sobie tego nie życzy. Wtedy pancia weźmie młotek i tak przywali mu w zęby, że będzie miauł jak kot i  w końcu buzię otworzy i pancia osiągnie swój ambitny cel. Jak pancie zaswędzi między nogami, to też państwo ma przyjść i coś z tym zrobić. Oczywiście, pancia "profesorka" upomniana logicznie przez Janusza Korwin - Mikke, że w ten sposób próbuje ona uwstecznić nas do poziomu komuny z czasów Hilarego Minca, zreflektowała się na chwilę i zastąpiła "państwo" - przymusowymi ubezpieczeniami. Niestety, ze względu na brak czasu Korwin nie zdążył jej zapytać - jak daleko spróbuje ona rozciągnąć swoje faszystowskie pomysły. Wszak powodzie nie są jedynymi kataklizmami, które mogą się ludziom przydarzyć - są jeszcze huragany, pożary, susze, stonka, itp. 

Wiadomo, że Polskę regularnie co rok nawiedzają dwie klęski i cztery kataklizmy - czyli Klęska Urodzaju i Klęska Nieurodzaju, oraz Wiosna, Lato, Jesień i Zima. Ale co tam klęski większe - skoro każdego z nas może dotknąć dowolne nieszczęście? Na przykład doniczka może komuś spaść na głowę, może zatruć się jedzeniem lub nawet miejskim powietrzem, może zostać porażony prądem - dalej wpisać sobie jeszcze kilometr tego, co każdemu z nas może się przydarzyć. Rozumiem, że również i na to pancia ma genialny pomysł - wprowadzić przymusowe ubezpieczenia od wszystkiego. Wszak nie po to jest światło, by pod korcem stało. Co prawda ilość potencjalnych zagrożeń czyhających na człowieka (zwłaszcza bezmyślnego i nieodpowiedzialnego) jest dużo większa, niż zasobność jego portfela, więc stosując konsekwentnie pomysły panci "profesorki" idiotki, bardzo szybko cofnęlibyśmy się do systemu panującego w Kambodży za niejakiego Salotha Sara (bardziej znanego jako Pol Pot) - który tak troszczył się o swoich niewolników, że każdemu, kto tylko ośmielił się choćby najmniejszym gestem okazać zwiątpienie w sens tak drobiazgowej opieki, nie mogąc zneść takiej niewdzięczności, od razu kazał wpakować kulkę. Historyczna praktyka wykazała już  zatem dziesiątki razy (i lekcje takie zawsze kosztowały ludzkość miliony ofiar), że jeżeli tylko raz pozwolimy państwu naruszyć wolność jednostki tam, gdzie nie ma takiej potrzeby i w dodatku istnieją uzasadnione wątpliwości, co do moralnych aspektów narzucania wszystkim uczestnictwa w jakichś kołchozach, to niechybnie wszyscy skończymy w jakichś kolejnych łagrach i obozach koncentracyjnych. Ale czy pancia z tytułem "profesora" musi takie rzeczy wiedzieć i rozumieć? Pancia ma tytuł "profesora" i w związku z tym myśleć nie musi - pancia ma cudowny sposób na każdy problem - państwo powinno wprowadzić przymusowe ubezpieczenie i będzie "gites-tenteges".  

Te jej faszystowskie zapędy można byłoby jeszcze  zrozumieć, gdyby pancia przynajmniej otwartym tekstem powiedziała - tak, chcę ograniczyć wolność każego obywatela i zabrać mu nawet całą pensję na pokrycie wszelkich ubezpieczeń, które wymyślę by go uszczęśliwić i ochronić - i mam gdzieś jego pragnienie samodzielności i wolności. Ale pancia się na to nie zdobędzie, tylko zacznie bredzić, że zmuszenia wszystkich do ponoszenia kosztów przymusowych ubezpieczeń zwiększy ich wolność i poczucie odpowiedzialności...

I pomysleć, że takie idiotki mają tytuły profesorskie. Brrr... zimno się robi...

Liberwig
O mnie Liberwig

Jaki jestem? Wyjdzie samo, ale jedno mogę napisać od razu - nie znoszę Dyzmów i zuchwałej głupoty, a tego ciągle nam przybywa. W wolnych chwilach czytam i podróżuję - www.liberwig.republika.pl Motto życiowe: Nie kłóć się z idiotą, bo najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka